Czuję jak łzy napływają mi do oczu, każdego wieczoru. Lecz tym razem idę przed siebie, nie obracam i idę po swoje. Stwierdziłam, że człowiek jest stworzony właśnie do cierpienia, do udawania, że wszystko jest ok chociażby wtedy gdy serce i głowa już nie wytrzymuje musimy być silni. Drugi człowiek jest po to, aby w jednym czasie nas wspierać, później zgnieść nas w proch. Lecz to już tak oklepane, przyzwyczaiłam się.
|