Poznałem Cię przez internet,zaczeło się od zwykłego niewinnego pisania,lecz ty mimo tego że mnie nie znałaś wiedziałaś doskonale czego potrzebuję i co lubię...codziennie na dobranoc pisałaś mi słodkiego smsa ,który dawał uśmiech na mojej twarzy.Zawsze chciałem się spotkać ,porozmawiać ,wkońcu mieszkałaś 18 km od mojego domu.Zawsze znajdywałaś wymówkę,i godzinę przed spotkniem mówiłaś mi że dzisiaj nie dasz rady.Na początku w to wierzyłem,ale za 30 razem straciłem nadzieje.Ciągłem to przez 7 miesięcy ,mimo że ty ciągle mnie raniłaś i bawiłaś się mną i moimi uczuciami.Wkońcu musiało to się skończyć ,nie można tego ciągnąć w nieskończonośc ,i zostałem z niczym ,przez ten czas nie zobaczyłem Cię nigdy... zmarnowałaś mi wiele czasu,kiedy mogłem być szczęśliwy,wiele płakałem i cierpiałem ,ale z czasem uświadomiłem sobie że czułem coś do osoby ,która nie istnieje,wykreowałem sobie Ciebie jako ideał w mojej głowie ,który posiadał wszystko co chciałem ,a mimo wszysko nie istniał.
|