od jakiegoś czasu patrzę na to wszystko trochę inaczej. Nie siedzisz mi już w głowie 24/24 h. Nie mam obsesji na punkcie dziewczyn, które były po mnie. Nie obchodzą mnie Twoje weekendy, imprezy czy nowe koleżanki, które swoją drogą nieźle bajerujesz. Nie myślę już o tym, żebyś wrócił, przeprosił czy chociażby się odezwał, bo wiem, że nie mam już na co liczyć. Wiesz jak jest teraz? Cholernie mi przykro. Ale to nie znaczy, że jest lepiej. Jet inaczej, tyle. / dajmiszczescie
|