I Każdy zarzut z Twych ust, jest jak utopia,
jak ciemnokrwista melancholia, rysy makijażu, pokazują co straciłem
cóż słowa ostre jak nóż, kolce wbitych róż
powóz karetą do świata w któym nie stracę przytomności
gdzie odkryję doszczętnie asa z talii mojej Miłości,
kręgosłup przytomności dzisiaj chodzę po cmentarzu
szukając betonowego tatuażu, bliżej klepsydry, nekrologu
wiara oddana Bogu. Zniknąłem w sarkofagu własnego pochówku
to koniec, medalik, ostatnie pożegnanie, czarny kondukt,
zniknę nie mwóiąc o tym nikomu.
|