Był. Pf jest nadal moim uzależnieniem - odrzekła. Gdybym tylko mogła cofnąć czas, naprawiłabym wszystkie błędy przez które go straciłam, przez które już dzisiaj nie jest tylko dla mnie. I nie mogę tak po prostu się o niego upominać. Chciałabym tak bardzo, biję się w pierś. Płaczę. Dławię się gorzkim smakiem łez, rzęsistym pomrukiem duszy która oddała wszystko co ma osobie, której już od kilku miesiący ze mną nie ma. Nie wiem co ze mna będzie, co się stanie gdy mini kilka lat. Zamkną mnie w psychiatryku? Przepiszą tydzień w izolatce? To zbyteczne. Na nic. Dalej z nerwów będę obgryzała paznokcie. Drapała ściany aż do krwi. Pluła sobie w brodę, że to wszystko moja moja niemoralna wina.
|