"Idę spokojnie ulicą, niczego sie nie spodziewając. Nagle zza rogu wylatuje wariat ze spluwą i strzela mi prosto w głowę. Przeraźliwy krzyk starszej pani i...koniec... Nie czujesz bólu, bo twoje życie kończy sie tak jak sie zaczęło - szybko i bezboleśnie. Nikt nie wzywa karetki, bo po co? Śnieg powoli pokrywa moją twarz, a krew moja leje się ospale śliskim chodnikiem, by potem wlecieć do studzienki i nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Ludzie omijają mnie, bo boją się... właściwie nie wiadomo czego się boją. Może tego, że trzeba by było pomóc, a potem złożyć zeznania na policji i inne sprawy związane z morderstwem. Ludzie nie mają na to czasu. Śpieszą się nie wiadomo dokąd, nie zdając sobie z powagi sytuacji. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że możesz uwolnić się od problemów związanych z życiem, tylko musisz trafić w odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie. Nie każdemu jest to pisane."~aoa
|