"Było w tym poczucie niebezpieczeństwa jak wtedy, gdy szalony głos w głowie mówi nam, żeby położyć dłoń na rozpalonym żelazie. Wiemy, że na pewno zrobimy sobie krzywdę, ale nie możemy się oprzeć. Nie zważamy na konsekwencje, na nieznośny ból przypalonego ciała, który powraca po każdym dotknięciu rany. Bliznę będziemy pamiętać do końca życie: bliznę na sercu. Zranieni przez miłość, nigdy więcej nie zachowamy się tak nierozsądnie.
|