Tak bardzo nienawidzę czuć się tak jak teraz. Nienawidzę czuć tego beznadziejnego smutku, tej beznadziejności. Nienawidzę czuć się tak cholernie nie potrzebna. Pamiętasz jak mówiłeś, że sobie beze mnie nie poradzisz? Okazało się, że Ty radzisz sobie bez mojej osoby doskonale, ale za to ja nie bardzo. Nie umiem uświadomić sobie tego, że Ciebie już obok mnie nie będzie. Że nie będziesz mówił mi jaka to jestem potrzebna, opiekuńcza. Nie umiem poradzić sobie z tym, że przez ten krótki czas tak strasznie się do Ciebie przyzwyczaiła, nie raczej to Ty mi na to pozwoliłeś. Wiesz, tak bardzo Cię za to nienawidzę, nienawidzę Cię za to jak bardzo pokazywałeś mi jak Ci zależy, nienawidzę Cię za te wszystkie czułości, słodkości, za te wszystkie obietnice. Tak chociaż mówię że Cię tak bardzo nienawidzę, chociaż staram się tego trzymać to i tak gdzieś w środku mnie wiem, że Cię kocham, że nie chce iść dalej bez Ciebie, że chce wrócić i mieć Cię dalej przy sobie. Podążać nie sama, a z Tobą.
|