14 luty kolejnego roku.. Nie lubiła walentynek. Uważała je za komercyjne święto,które obchodzą zakochane pary tylko dlatego ,że "tak wypada". Przecież równie dobrze miłość można okazywać sobie codziennie w taki sam sposób w jaki większość obchodzi tylko raz w roku. Zrobić śniadanie do łóżka, zabrać do kina , kupić prezent , pójść na kolacje czy do łóżka. Wszystko na pokaz. Taki mały teatr w środku wielkich miast,wśród tłumu schematycznych zachowań ogółu społeczeństwa. Choć nie preferowała miłości bo bała się kolejnego rozczarowania i towarzyszącego bólu chciała kiedyś poczuć się tak beztrosko jak wszyscy ,którym do tej pory się dziwiła i na widok których robiła zniesmaczone miny.. Chciała być wyjątkowa będąc jak wszyscy. / poetkazprzypadku
|