Chciałabym wrócić do poprzedniego ''ja''-wesoła,miła osoba,która nigdy nie uroniła nawet łzy, a teraz ? 50% wody z organizmu tracę własnie przez to.Przez płacz,szloch i ból,tak okropny,że pragnę umrzeć na chwile. Mam szukać ukojenia w alkoholu,narkotykach? nie. wszystko ma swój umiar,a to tylko pogarsza sytuacje.Jedyne pragnienie w tym momencie? aby wrócił,lub abym zapomniala.Teraz jestem pomiędzy tym. Czekam aż wroci a z drugiej strony chce zapomnieć.Sama siebie nieszcze,sama jestem sobie winna.
|