I coraz bardziej chcę by w końcu ktoś zastukał do drzwi.. by zaskrzypiały jak dawniej. To nienaoliwienie daje im magicznego spokoju. Wciąż czekam na kogoś, kumpla, przyjaciela.. by otworzyć szafkę odkurzyć dawno nie używany imbryk. Zaparzyć herbatę i nalać do dwóch filiżanek, sącząc ją po mału tak by przegadać całą noc z kimś nie sam.
|