Wyszedłem na zewnątrz. Gwiazdy skrzyły się jak drobniutkie iskierki na pelerynie iluzjonisty, powietrze było wilgotne i zimne. Z werandy rozpościerał się widok ciemnych basenów w których odbijał się heban nieba. W oknach sąsiadów paliły się światła.. i mimo tego wiedziałem, że to tylko gra mej wyobraźni niemal czułem zapach soli jak gdyby nadmorska mgła kłębiła się nad podwórkiem przylegającym do posesji.
|