''..Nienawidziłam siebie, nie rozróżniałam kolorów I nie chodziło o Ciebie. Ty, ty byłeś tęczą na niebie, Ręką w potrzebie, aniołem stróżem. Ja? Ja byłam męką dla Ciebie, Niedostępną jak eden, dziś powiem tchórzem. Nie! Nie mogłam tak dłużej. W tej skórze za duże katusze Wciąż, raniły mą dusze. Ja czułam, że krztuszę się życiem, Że muszę uciec stąd..''
|