Powiedziałem światu jednego dnia, że spłacę swoje długi
Powiem to na taśmie i nagram to, żebym któregoś dnia mógł tego wysłuchać ponownie
Ale nawet kiedy to mówię, nie wiem czy w to wierzę
Pojawiają się wątpliwości, każdy dzień jest tak szary albo czarny
Nadzieja, potrzebuję jej choć promyka, bo nikt nie widzi mojej wizji
Kiedy im puszczam moją muzykę, mówią, że jest chujowa, nawet nie wiedzą co jest dobre
Nawet nie wiem czy byłem przytomny kiedy to napisałem
Jedyne co wiem to że przyszłaś do mnie gdy byłem na samym dnie
Podniosłaś mnie, dałaś mi nowe życie, zawdzięczam ci życie
Ale za nic nie mogę zrozumieć dlaczego tego nie widzisz tak jak ja
Ale właśnie do mnie doszło, że walczysz z demonami przeszłości, jest ciemno
Pozwól, że zapalę światła i oświetlę swoją postać i oświecę cię
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ile dla mnie znaczysz, nie masz o tym żadnego pojęcia
|