wróciłam do wspomnień,rozdrapałam stare rany. siedzę i zalewam się łzami nie wiedząc,co zrobić,by było w końcu dobrze.czytając stare wiadomości łzy ciekną coraz bardziej,zbyt wiele myśli kołuje się w głowie,nie potrafiąc opanować łez,bólu,tego napięcia emocjonalnego biorę żyletkę i robiąc jeden ruch próbuję zadać sobie większy ból,by zrozumieć,że to koniec mnie i Ciebie. lecz to nic nie daje,robię kolejny ruch,tym razem głębiej celując na żyłę. ostatni raz spoglądam na Twoje zdjęcie,wypowiadam ostatnie ''kocham cię'' i opadam na ziemię. łzy lecą coraz bardziej,ręce drżą nie umiejąc ich opanować. nie umiem krzyczeć,bo brak mi sił,została pustka,by wołać o pomoc. by wydobyć z siebie choć jedno słowo. ten ruch był zbyt mocny,zbyt głęboki. chwila ciszy,zamknięcie powiek. nie ma już nic. wszystko to co było jest tylko WSPOMNIENIEM dla tych,dla których byłam ważna.wybaczcie.
|