Świat ostudzi Cię, pobrudzi Cię, nie poddawaj się walcz,
Wiem że nudzi Cię, że trudzi Cię pokonywanie fal,
Czasem trzeba być kutasem, trzeba być twardym jak stal,
Trzeba spalić skurwysynów kwasem albo wbić na pal,
Czy prawdziwy Bóg wybaczy temu Bogu co nam dal,
Zezwolenie na ten koszmar, który trwa i będzie trwał,
Przerażenie w oczach ludzi którzy giną cziki pow,
Na nie swojej wojnie o pieniądze religijny szał,
Znów ogarnia postacie stojące wśród dymiących ciał,
Nie rozumiejące nic tylko że ktoś karabin dał,
Nie chcę myśleć o tym nawet co by było gdyby tu,
Rozpętało się to piekło czasem budzi mnie ze snu,
To że można kogoś zabić ot tak, spotkać, wsadzić nóż,
|