- Odgryzę Ci ten język. Powiedziała do niego ze zdenerwowaną minął. - No to chodź. Zrób to bez świadków. Ona swoimi małymi nóżkami podążyła za nim. Gdzieś daleko od publiczności stanęli. - No to gryź.. I wyciągnął język w jej stronę. Ona stanęła na palcach i zaczęła go całować, odwzajemnił. Kiedy skończyli uśmiechnął się do niej i powiedział : - Takie odgryzanie języka jest cudowne. i wziął ją na ręce mówiąc czułe słówka. / gieenka
|