Nigdy nie kazałam nikomu wybierać. Szanowałam każdy ruch drugiej osoby. Każdą najmniejszą decyzję. Nie wpierdalałam się na siłę ze swoim "ja". Dlatego teraz jest mi dziwnie na sercu, gdy ktoś dyktuje mi, jak mam funkcjonować, jak mam żyć, jak oddychać, jak spać i jak jeść zwykłe pierdolone jabłko...
|