Minęło już kilka ładnych lat. Zraniłaś mnie dokładnie to pamiętam. Ta wiadomość stanowiła dla mnie szok, którego nie potrafiłem ogarnąć. Chodziłęm po omacku, stałem się chłodny. Czuć było ode mnie chłodem.. Tak się przejmowałem. I niby czemu? - bo Cię kochałem.. jak nigdy nikt, najżarliwiej. Było mi niezwykle cięzko się pogodzić z myślą, że już nie ma nas.. spacerów po parku, Twoich miętowych pocałunków, ciemnego nieba nad naszymi głowami, Księżyca pełni, dłoni w dłoni. Tego uczucia napięcia i zupełnego oddania. Tak bardzo Cię kochałem. I choć dzisiaj po tylu latach powinienem widzieć same krzywdy. Jakoś mam ochotę Cię zobaczyć. Uśmiechnąć się do Ciebie. Porozmawiać jak było nam dobrze. Tak wiem to sprzeczne. Ale czuję taką nieodpartą potrzebę. Zobaczyć osobę która w pewnym okresie mojego życia stanowiła jego sens.
|