Pamiętam ten dzień, gdy wyszłam ze stajni kompletnie spocona i kompletnie wymęczona. Miałam a sobie upaćkaną piaskiem koszulę w kratę. I te cholerne bryczesy, wpijające się w uda tak, że dostawałam żółtej febry. Kopnęłam oficerkami kamień i westchnęłam. A potem poszliśmy na lody i sok pomarańczowy, wspominając zachowanie klaczy. I wtedy dowiedziałam się, że mam niesamowicie piękne obojczyki. Zastanawiające, prawda? Te obojczyki. Podczas gdy oczy skierowane były w moje...
|