Pojechała tylko do Brukseli. Wzięła dziennik, codziennie zapisuje tam swoje myśli czarnym długopisem, by potem wręczyć mi ten zeszyt wraz z kamyczkiem zabranym z plaży. To tak niedaleko, ta cała Bruksela. A brak mi Jej tak, jakby wyjechała za ocean... Przerażenie chwyta mnie za skrawki ciała, gdy pomyślę sobie, że mogłaby wyjechać na zawsze...
|