Zastanawiałam się ostatnio, dlaczego Go kocham. To było tego dnia, kiedy miałam spotkać się z psycholog. Piłam zbyt gorzką herbatę, taką może całkiem bez cukru...A może taką z odrobiną cukru. Pamiętam, że to było istotne, bo ja przecież nienawidzę gorzkiej herbaty... I wtedy dotarło do mnie, gdy tak stałam oparta o kuchenny blat, z kubkiem gorzkiej herbaty, że kocham Go za oczy. Za duże, piękne, zielone oczy. Bo osładzają życie, niszcząc gorzkość...
|