To niedorzeczne, stoisz sam, nie wierzysz w to co Cię otacza....nie wiesz gdzie jesteś, masz wrażenie że to sen....nie wiesz jak postawić kolejny krok, w którą stronę iść. Czekasz kolejny dzień na najważniejszą osobę, Ona się nie zjawia...Dzwonisz do przyjaciela, On ledwo otwiera powieki i wita dzień z braku sił, mówisz do Niego, odpowiada Ci z włsnego świata...próbujesz uciec do książek, nie możesz się skupić, tkwisz i powoli czekasz na odejście, ale już te bezpowrotne.
|