Pragnęłam szczęścia, chciałam żeby wreszcie jakiś mężczyzna pokochał mnie do granic swoich możliwości.. nie mógł zasnąć gdyby nie porozmawiał ze mną, powtarzał jak bardzo mnie kocha.. Stało się! Magia?! Niee! w tych czasach nie istnieje.. Pomógł mi zapomnieć o wszystkich porażkach, powtarzając przy tym ze jestem idealna i żadnej kolejnej porażki nie będzie. Czyżby ideał!? Nie zależy mi na tym, bo zamieniłabym mojego idealnego na tego z wadami dla którego oddałabym całe moje zmieszane i rwące się do niego serce... || magical_fate
|