Spotkali sie wieczorem, w ich miejscu. Ona stała oparta przy murku a on dwa kroki obok. Dokładnie dwa, bo z tej odległosci dokładnie czuła jego zapach. - Czemu taka jestes? Przeciez wiesz, że mogłbym mieć każdą, - Tak? no to bierz się za każdą inną, jaki masz problem. Dodała usmiechając sie. - Ty jesteś najlepsza kotku; odpowiedział. - No bywa - dodała beztrosko. Wtedy podszedł do niej, ona wiedziała co sie zaraz stanie i lekko go odepchnęła. Podeszła znowu i z jej cholernie pewnym siebie usmiechem dodała: - Jezeli juz mnie pocalujesz, to z mojej inicjatywy KOTKU. Musnęła ustami jego usta i odeszła smiejąc sie pewnym krokiem. [2]
|