Leżeli razem na łóżku wtuleni w siebie. Za oknami padał deszcz, a krople delikatnie spływały po oknie. Przejeżdżał palcem po jej ramieniu, delikatnie, tak aby czuła się bezpiecznie. Jej paznokcie rysowały różne obrazki na jego brzuchu. Lekkie muśnięcie w czoło, sprawiło, że dostała dreszczy. Chciała wstać, ale nie pozwalał jej. Potrzebował tego zapachu, tego dotyku, po prostu potrzebował tej kobiety, z którą przed chwilą leżał na miękkiej kołdrze. Słodki uśmiech, piękne brązowe oczy sprawiły, że ją puścił. Kazała mu usiąść, po czym sama wskoczyła na jego kolana. Zdążyła wydusić tylko "Kocham Cię", ponieważ jego pocałunek wyrażał 1000 słów, które chciała mu powiedzieć.
|