Chrzęst przekręcanego klucza w drzwiach i brzdąknięcie uciśniętej klamki.Zasłonięte okna nie przepuszczają światła,pokój oświetla zapalona przeze mnie świeca a roztopiony wosk parzy moje palce. Cisza, przeraźliwa cisza. W powietrzu unoszą się zabite uczucia,czuję je biorąc wdech.Nie słyszę nic prócz krzyku moich myśli i wspomnień,obudziły się. Dyg-dyg, dyg-dyg,słyszę skowyt mojego serca. Drzwi są otwarte, zerknij.Wejdź, wejdź..wołam Cię,usłysz mnie. Popatrz,widzisz to? Pamiętasz? Na tej ścianie zapisaliśmy wspólnie Nasze plany, myśli,wyznania i troski. Zobacz, zobacz..zabiliśmy to, Ty to zabiłeś! Krzyk,mój krzyk nie wniesie nic,gardzisz mną. Starałam się, walczyłam,o Nas i dobro, Nasze dobro, nigdy, nigdy się nie poddałam, przyznaj to!Po co ja to mówię, nie ma Cię tu.Jestem tylko ja,moje serce i dusza.Cała ja,tak beznadziejna.Słaba,upadam.Tykanie wskazówek zegarka ucichło, zasypiam, dzisiejszej nocy kończy się mój czas,zatrzymuje serce.Widzę Twój obraz,dogonię Cię.Złap,złap moją dłoń..
|