Każdy ból musi się wydobyć na zewnątrz, musi uciec. Tłumione emocje, które przenikają między słowami ranią bliskich. aż w końcu nie wytrzymujesz, siadasz, płaczesz, żalisz się... a wtedy, zostajesz zasypany toną fałszywego współczucia, milionami pytań ludzi, którzy nie mają o niczym zielonego pojęcia. tysiące słów, mających na celu pocieszenie i poprawienie nastroju, rozżalone spojrzenia, troska, za którą mimo wszystko kryje się obojętność na Twój los, to wszystko dobija Cię jeszcze bardziej, bo wiesz, że w większości to udawany optymizm, który tylko na pozór stara się usunąć zło. nadal sądzisz, że ukrywanie cierpienia, to ten z najgorszych sposobów?
|