Przyzwyczaiłam się do samotności, do cudownego życia singla. Ciągłych imprez, zabaw, litrów lejącego się alkoholu i tysięcy wypalonych skrętów. i nagle... nagle pojawia się On, dobry kumpel, z którym kiedyś wiele mnie łączyło, wtedy to Ona nas poróżniła, całkowicie stracilismy kontakt. a teraz dajesz mi do zrozumienia, że chcesz się ustatkować. Chcesz mieć pewne ograniczenie, które będzie w postaci płci żeńskiej. Chcesz, żebym to ja była Twoim '' ograniczeniem ''. Wszystko odwraca się do góry nogami, zaczynam tracić samokontrolę i coraz bardziej odbiegam od norm szczęśliwej singielki.
|