doszlam do wniosku,ze czlowiek samotny, jest w pełni zdany na siebie, odpowiedzialny za siebie, i jego uczucia są tylko jego uczuciami, może je przeżywać sam ze sobą, niektórym wyda się to dziwne,ale mi zaczęło się podobać to że nie jestem do nikogo przyzwyczajona,że nie płacze jak ktoś mnie rani,czy też nie tęsknie za kimś, nie spotyka mnie nic złego, bo co może być złego w tym że ktos żyje jak chce,robi co chce i czuje tą niesamowitą wolność.. może za jakiś czas znudzi mi się to co mam teraz,ten stan w jakim się znajduje ,ale wiem ze jak narazie wystarczą mi przyjaciółki i życie szalonej nastolatki,która zaczyna poznawać życie,sama bo tak lepiej a przede wszystkim łatwiej!nie jest pod czyimś kluczem i nie musi się nikomu tłumaczyć..podoba mi się w chuj ten tryb zycia ktory prowadze od paru miesiecy :)
|