już dawno nie musiałam tak tęsknić, nie pamietam kiedy aż tak płakałam z tęsknoty, kiedy co chwile traciłam humor i myślałam tylko o jednej osobie, nie pamiętam. Aż nadeszły te dni, od srody tęsknie za nim, jeden z niewielu weekendów spędzonych osobno, a co najgorsze? to,ze zobaczę go dopiero w piątek, przede mną jeszcze cztery dni męki, tego płaczu, dziwie się sama sobie, nigdy się aż tak nie przywiazywałam, nigdy aż tak nie kochałam.. śmiało mogę wam wszystkim napisać,że jest miłoscią mojego życia, uzależniłam się od niego, dosłownie, w każdym możłiwym znaczeniu tego słowa. Chcę go już obok, chcę piątek, chcę zasnac i obudzić sie przy nim, kurwa no!
|