Moje siły słabną.. Po raz kolejny mijamy się na ulicy, automatycznie robi się chłodno.. i to wcale nie wina pogody. W jednej chwili przed oczami staje milon obrazów, każdy przedstawiający wspomnienie chwili spędzonej razem. Pojawia się uśmiech, któremu towarzyszą dwie małe łzy spływające po policzku bardzo po woli.. Zwalniam kroku, dostrzegasz moją bezsilność, jednak przechodzisz dalej, co chwilę odwracając tylko głowę...
|