tak często chciałam umrzeć...i teraz to wraca, moja wiara powoli upada, nigdy nie chciałam sprawić że ktoś będzie przeze mnie płakał, próbowałam się zmienić, naprawdę chciałam sprawić że będzie lepiej, tyle razy stałam na moście, tyle razy byłam blisko, tyle razy zaciskałam linę na szyi gdzieś w lesie... ale zawsze wracałam... zawsze coś mnie trzymało nie wiem co dziś mnie trzyma. i teraz mówię naprawdę ... nie rozumiem mojego życia.
|