Mój wzrok połączyć z Twoim spojrzeniem i spoglądać na Twoje usta,wypatrywać jak układają się wargi gdy mówisz,widzieć ruch Twoich źrenic i całą mimikę,drgnięcia dłoni lub ich bezwładność,oparte o zimny blat stolika.Upić łyk kawy i tylko Cię słuchać,milczeć i myśleć,rozglądać się ale nie doprowadzić do tego,by w moich oczach stanęły łzy i przekroczyły linię powiek,mokry policzek.Opuścić lokal i na zewnątrz zawiesić się myślami,wzrok skierowany do gwiazd,puste serce i ścisk w gardle,obok Ty, między Nami nieznośna cisza,krzyk dusz i źrenic,paraliżujące Nas zimno i czas biegnący dalej.Złamać to.Tak bardzo mocno wtulić się w Twoje ramiona i już nigdy nie odchylić głowy,by cały czas słyszeć bicie Twojego serca,melodię,dla której wiem,zniwelowałabym każdy niepokojący dźwięk,byleby bezszelestnie koić rozdygotaną połowę mojego serca,które rytmem bicia połączy się z Twoim,tworząc jedną całość w Naszej dwójce,nierozłączną jak splot Naszych palców,delikatny a zarazem nierozerwalny uścisk dłoni./dz
|