być może to od obecności alkoholu we krwi, czuję nadzieję. przecież nie takie rzeczy trzeba było znieść. podniosę się, obiecuję. dam radę, wezmę się za siebie. już nigdy nie pozwolę, by było tak jak teraz jest. tylko pozwól mi odczuć, że nie jestem z tym sama. nie oczekuję wiele, bądź obok, obserwuj, nawet przyjeb gdy znów zacznę tak robić. bądź, bo największym wrogiem na drodze do szczęścia jest ta pierdolona samotność, która z szyderczym śmiechem przypomina o sobie każdego dnia.
|