Siedzieli na kanapie przed telewizorem.Zabierając sobie pilot sprzeczali się w żartach o to jaki film będą oglądać tego wieczoru. W ich oczach dostrzegało się coś czego na codzień nie widzi się w oczach zwykłych ludzi. Nie ukrywałam nigdy podziwu jakim obdarzałam ich, jak i zazdrości. Pragnełam kiedyś takiego życia jakie prowadzili oni. Oni każdą sprzeczke kończyli pocałunkiem. Patrząc na nich można było pomyśleć, że życie to bezproblemowe morze szczęścia, radości i miłości. Patrząc na nich zadawało się też pytanie kiedy człowiek dojrzewa do takiego uczucia. A teraz te same oczy mówią mi bezgłośnie, że życie i miłość mijają się z przeznaczeniem.| believe.
|