Niszczą mnie dawne wspomnienia. Obraz Jego śmierci, który pojawia się co noc przed moimi oczami sprawia, że nie mogę spokojnie zasnąć. Widzę wciąż ten wypadek, gdzie jest pełno krwi, pogotowie, lekarz, który próbuje go reanimować, a następnie stwierdzenie po paru minutach zgonu.. To jest coś okropnego. Nie lubię tego mieć przed oczami, wręcz nienawidzę. W takich chwilach najbardziej się boję, że może wydarzyć się coś złego, coś niespodziewanego czego tak naprawdę nie chcę. Myślami rozchodzę się na wiele stron zastanawiając się, jakie to musi mieć teraz znaczenie. Czy strach opętał mnie tak bardzo, że nie jestem w stanie inaczej myśleć? Czy może to wina jakiegoś powrotu do dawnego czasu, który powinien mnie czegoś nauczyć..? A może to jakiś znak od Niego, że coś niedługo się wydarzy, co ponownie odmieni moje życie o 180 stopni...?
|