Marzę o dniach w których słońce totalnie nas zagrzeje. Chcę słyszeć ton Twojego niebywałego głosu, czuć zapach perfum - z bliska. Mieć w swojej dłoni Twoją dłoń. Chcę w końcu czuć się racjonalnie, czuć że śpię nie chodzić jak zjawa. Ciągle chodzę ścieżkami gdzie my chodziliśmy. Już nikogo tak nie pokocham, nie czekam na żadną możliwość. Skończyła się we mnie wrażliwość..
|