O Jezu, jak by to było fantastycznie: puścić się na całego i przestać udawać, wyrzucić z siebie, kląć, wrzeszczeć, wyć jak Tarzan, włazić na ściany, wybijać dziury w murach, pluć, szczać i srać na każdego, kto podejdzie! (...) Dosyć już oberwałem; mógłbym tak zrobić, gdybym naprawdę chciał. I nikt by nie miał prawa mi złego słowa powiedzieć.
|