Pamiętam dokładnie, gdy stałem nad przepaścią. Oczywiście byłem sam, nikt mnie nie szukał, a mą własną myślą było to, że ja niepotrzebny typek z szczęściem złudzenia, podróżuje w nieznane, jest całkiem inny, wytykają go palcem, choć jest tak samo dziwny. Skazany na śmierć, nie zatrzymał go nikt, po prostu skoczył w dół, zjebał i znikł. Ciągle mi się to śni, ten rzeczywisty poranek, to nie była wielka przepaść tylko dach powyżej paru klatek, a ja jak ten małolatek, dziecinny, niewinny, stoje patrząc w dół bez strachu i winy. Jedna noga wystąp ! A druga po chwili, balans ciała do przodu, upadek i skręcenie szyi, nagle wszyscy się zmyli po tym widoku, czemu on to zrobił ? nie powiem nikomu. A więc pozostaje ci tylko wyobrazić sobie, że ta piosenka jest twoja, i może mówić o tobie ...
|