Mówiła, że mnie Kocha. Lataliśmy jak wściekli po parkiecie. Miałem na nią ochotę jak pip! (cenzura) Była szalona, ja zachowywałem się jak ogier aby odeprzeć w sypialni te ogień. Nie potrafiłem się oprzeć jej łóżkowemu wyuzdaniu. Całowała mnie namiętnie, czule dotykała ciała, pieszczoty, flirt wszystko w jednym, to był cudowny seks i myślałem, że Uczucie skrojone na miarę moich abstrakcyjnych marzeń.
Jednak co się okazało to była namiastka. Obudziłem się przed świtem, czekając na gorący pocałunek i śniadanie lecz Jej Jej.. już nie było. Pieprzyłem się ze zjawą.. z Miłością którą sobie wyobrażam, jednak kolor szminki pozostał na mej wardze..
|