|
Gdy mi smutno albo czasem po prostu wszystko czuję zbyt mocno?Walczę z tym,naprawdę próbuję to wszystko zdusić.Zeszłej zimy katowałam się seriami pompek na przemian z kolejną serią brzuszków-naprawdę pomagało,robię to do dziś ale powinnam przestać.Wiosennym dniem wyrzuciłam z półek ubrania i ot tak,zaczęłam je układać od nowa,wyrzucając przy okazji jedną czwartą z nich.Letnimi południami szłam do łazienki i w rękach przepierałam ulubione koszulki, wieszając je na dworze. Tegoroczną jesienią brałam ze sobą słuchawki i szłam na długi spacer,który kończył się na ławce w parku i brakiem chęci pójścia dalej.Kilka dni temu piekłam ciasteczka,a to dlatego,że chciałam zjeść coś słodkiego.Niby pomogło.Dzisiaj siedzę i naprawdę nie wiem co zrobić, by nie było tak pusto,cholernie źle i bym czuła na twarzy uśmiech.Te wieczory,gdy z potrzeby czucia kogoś przy mnie,z braku bliskości przytuliłabym się choćby do ściany.Albo do podłogi,obijając pysk kończąc trzecią serię,czuć czyjeś ciepło,oddech,serce
|