Mam obowiązek radzenia sobie ze wszystkim, tak samo jak mam prawo wymagania tego samego od niego. Nie jest jak kiedyś, ale nie mogę powiedzieć, że jest gorzej. Jest inaczej. Każdy dzień ogranicza się tylko do tego, że za nim tęsknię. Nie robię nic innego. Tęsknię. To takie proste, prawda? Czekać na to, żeby wszystko było tak jak chcemy. Nigdy tak nie jest, zawsze coś nie idzie po naszej myśli. Ale ja wiem jedno. Wiem, że skoro on nazywa to przeznaczeniem, to tak po prostu jest. Wiem, że jeśli to prawda to damy sobie radę ze wszystkim, co szykuje dla nas życie. Zawsze razem. Tak jak rok temu, miesiąc temu, tydzień temu, wczoraj, jak dziś, jutro i każdego dnia, który dziś interpretujemy w kontekście przyszłości. Uda się, jestem pewna. A kiedy już się uda to ta widownia pod nami będzie bić nam brawo. /dont -
http://yospoczko.blogspot.com/