patrzyli w swe oczy codziennie, cieszyli sie każdą chwilą spędzoną razem, nie mogil bez siebie zyć, mówili bez opamietania że są sobie pisani i już nic tego nie zmieni, nic ich nie rozłączy. lecz wkońcu nadszedł ten czas gdy coś w pewnej chwili rozdzieliło ich. nie było juz ich tego co wspólnie tworzyli, została tylko ona. nie dopuszczała do siebie tej mysli która przytłaczała ja najbardziej że jego juz przy niej nie ma. kadego dnia nie dawałą rady powstrzymywać łez. aż wkońcu wyjęła nóż..... pragnęła tylko jednego dołączyć do jedynego mężczyzny w swoim zyciu.
|