i niby nic nie znacząco powiem "cześć" i otrę się niby przypadkowo o Ciebie na środku ulicy, lecz w głębi duszy już dawno Cię kochałem, lecz nigdy nie dawałem Ci powodów byś tak sądziła, nie ujawniłem się za wcześnie a potem było już za późno patrzałem na Twoje szczęście. Jak cholernie jesteś szczęśliwa.. Nie mogłem tego przeboleć musiałem zniknąć jak wygasły ognik, jak najsłabsze ogniwo które pęka, jak ogień który się wypala. Może kiedyś przechodząc na nagrobku ujrzysz wyznanie mojej Miłości kochana.. Umarłem z Miłości/
|