I dziś przyznam Ci rację. Zmieniłam się. Zaczęłam dostrzegać innych, którzy tak często przeze mnie cierpieli. Dziś już w razie trudności nie sięgam po paczkę fajek. Nie pozwalam zbyt dużej ilości alkoholu wnikać do mojego wnętrza. Staram się nie olewać ludzi, którym naprawdę na mnie zależy. I choć nie uśmiecham się tak jak kiedyś, a blask w moich oczach już dawno zgasł, a z moich ust tak często słychać, że nie daję już rady to i tak chciałabym wszystkim dzisiaj podziękować za wspieranie oraz przeprosić za każdą krzywkę jaką zaznaliście z mojej strony.
|