część 2: Kogoś kto nie wstydziłby się okazywać uczuć, kto poświęcałby mi każdą wolną chwilę, z kim mogłabym rozmawiać do późnej nocy, kogoś z kim tematy do rozmów nie kończyłyby się. Do kogo mogłabym przejść, wypłakać się w ramię i znaleźć pocieszenie. Kogoś kto ufałby mi bezgranicznie. Nie potrzebuję romantycznych wypadów za miasto, prezentów czy czegokolwiek. Wystarczyłby mi wieczór przed telewizorem w jego ramionach, żebym czuła się bezpieczna i żeby uśmiech nam obojgu nie schodził z twarzy. Chciałabym tonąć w jego uściskach, milczeć i czasami nie mówić kompletnie nic tylko wsłuchiwać się w rytm jego serca. Żeby czasem mi podokuczał i wymęczył swoim poczuciem humoru. Żeby oddał mi bluzę gdy byłoby mi zimno, nie marudząc przy tym, że trzeba było mi się cieplej ubrać. Chcę wieczornych spacerów za rękę i godzinnych rozstań, żeby wrócić do domu i dostać smsa o treści 'już tęsknię'.
|