Najlepsze wspomnienia zadają największy ból. Przecież nie płaczesz, przypominając sobie, jak się z nim kłóciłaś. Nie cierpisz, kiedy patrząc wstecz widzisz znów, jak krzyczy i wyrzuca z siebie setki raniących słów. Serce bije szybciej, napędzane tęsknotą, dopiero wtedy, kiedy myślisz o tych dobrych rzeczach, kiedy przypominasz sobie jego zapach i dotyk, kiedy uświadamiasz sobie, jak dobrze było trzymać go za rękę i jak świetnie pasowałaś do jego ramion. Właśnie to jest tak bolesne, ta pewność, jak dobrze było, kiedy miałaś go na wyciągnięcie ręki. A paradoks? W tym przypadku jest taki, że nie pamiętamy tych złych rzeczy. Zawsze zapamiętujemy te najlepsze.
|