Cisza. Krzyczy do mnie przez ciemność. Gna, nie zważając na nic.
Wyrzuca potwory spod łóżka. Odgania duchy z sennych koszmarów.
Wytrzymuje deszcz łez. Potrafi przecierpieć suszę wściekłości.
Czuwa kiedy śpię. Nie pozwalając nikomu mnie skrzywdzić.
A ja nie potrafię jej się odwdzięczyć. Tylko żyję dalej.
Przysparzając mu coraz więcej problemów.
|