CZ IV . Widziałam po jego oczach jak go to zabolało, ale pomyślałam sobie "Cierp skurw*synie" . Po kilku minutach zaczął na mnie krzyczeć "Jesteś zwykłą szmatą, jeszcze tego pożałujesz!" , dostał z liścia drugi raz. Popchnął mnie... "Wypie*dalaj stąd. Z nami koniec!" Spojrzał na mnie jak na dzi*kę i wyszedł. Pobiegłam do łazienki, upłakana weszłam pod prysznic. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, tak cholernie mnie zranił... Ale pomyślałam sobie "Musisz być silna, nie możesz dać się temu gnojkowi" Następnego dnia jak gdyby nic poszłam do szkoły, uśmiechnięta jak zawsze. Ludzie patrzyli na mnie z niedowierzaniem, wiedzieli, że nie jesteśmy już razem, bo od razu zmieniłam status na facebook'u. Pytali mnie dlaczego zerwaliśmy, ale nie miałam ochoty o tym gadać. Choć byliśmy ze sobą 2 lata, nie czułam bólu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zostałam zupełnie sama, bez przyjaciółki, bez chłopaka, ale wiedziałam, że dam sobie radę!
|